Piekąc ostatnio pączki zostały mi białka,żeby ich nie wyrzucać postanowiłam upiec mini beziki,które uwielbia moja młodsza pociecha ;)
Bezy przygotowuje się bardzo prosto i w szybkim tempie znikają.
SKŁADNIKI :
3 białka
150g drobnego cukru
szczypta soli
WYKONANIE:
Białka ubijamy mikserem na sztywną pianę dodając szczyptę soli.Gdy piana jest już sztywna dodajemy stopniowo cukier po jednej łyżce nie przerywając ubijania.Gdy cukier się rozpuści a piana będzie lśniąca masę przekładamy do szprycy cukierniczej z ozdobną końcówką ( można je również nakładać łyżką ) a następnie wyciskamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia pozostawiając małe odstępy pomiędzy nimi. Bezy suszymy w lekko uchylonym piekarniku wkładając pomiędzy drzwiczki drewnianą łyżkę. Piekarnik nagrzewamy do temperatury 100 stopni i suszymy beziki ok.2-3 godzin (ja suszyłam 2 godziny i były lekko ciągnące w środku,ale akurat mi to nie przeszkadza). Po upieczeniu najlepiej zostawić je w piekarniku,aby ostygły,chociaż część moich zniknęła wcześniej ;)
MOJE RADY:
- W przepisie u Asi jest jeszcze łyżeczka octu,ale ja nie dodawałam,ponieważ wyczytałam Tutaj że jeżeli beza będzie pieczona bezpośrednio po ubiciu, nie ma większego sensu dodawać do niej octu,ale jeżeli ktoś ma ochotę to nie zabraniam. Moje są bez octu ;)
- Pamiętajmy,aby białka nam się dobrze ubiły musimy starannie oddzielić je od żółtek.Nawet mała drobinka żółtka może nam zepsuć efekt.
- Naczynie w którym ubijamy oraz łopatki od miksera muszą być suche.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz